* Pamiętnik Cloe cdn.
Patrzę na ekran i przez głowę przelatuje mi myśl, jak pozbieram szczękę z podłogi, i jak wytrę resztki wyplutego soku..ale nie ważne....ale zaraz..! wracam do tego co widzę na komputerze...
C-:Yyyy.......Jess rusz tu do mnie cztery litery na chwilę...
J-:Co ci jest ?
C:- Jessie..!
J-:No co ?!
C:- Harry Styles mi odpisał na TT !!!!!!!!!!
Potem usłyszałam tylko huk i zobaczyłam moją przyjaciółkę przyklejoną do podłogi.
Musiałam dyskretnie cyknąć fotkę jej rozmaślonej na podłodze twarzy..wiem wiem wredna jestem...
ale zaraz potem zawołałam mamę... cuciłyśmy ją przez 15 minut...gdzie ja głównie zajmowałam się gapieniem na tweeta od Hazzy..
Była to odpowiedź na mojego tweeta... a napisał tam tyle :"I am very happy, the more fans at the concert so much more fun ... to see Cloe! :)" Co znaczy "Bardzo się cieszę im więcej fanów na koncercie tym lepsza zabawa... do zobaczenia Cloe ! :)"
Ojejkujejkujejkujejkujejkujejku !!! Dostałam głupawki ! Skąd on zna moje imię ?!
A no tak, mam je na profilu... nie ważne.. :D :D :D o bożeeee !!!! Harrrry !!!! <3 <3 <3 Dobra..ogar... muszę to powiedzieć Jess. Właśnie Jess...
C-: Jess otwieraj te brązowe paczadła i paczaj !!!
J;_ Emmnn.......co ? Co się stało ?
C-: Przykleiłaś się do mojej podłogi, nic więcej :D
J-: ale czemu ?
C:- Bo Hazza odpisał mi na tweeta... zobacz co.. :
J-: o jejuuu, ale odjazd... emmm kręci mi się w głowie...
C:- Ochłoń wariatko... :)
J:- Heej moge dziś u ciebie nocować ? Bo chyba zwariuje przez te dwie noce jeszcze...
C-: No spoko....
Odchrząknęłam lekko aby przygotować moje gardło na krzyk...
C-: Maaaamoooooooooooooooooo !!!.. Jess zostaje na noc !!!!!
M-: Dobra..milej zabawy !
I taka jest rozmowa z moją mamą, w się nie interesuje tym co robię, zajęta jest pracą. Ale nie jest mi z tym źle, kontrola jest gorsza. Tak więc Jess zostaje u mnie, i będziemy razem planować Londyńskowo-Directionowe "Wejście smoka" ;)
Już jutro czeka nas pakowanie na podróż życia..Sikam w gacie ze szczęścia..
* Następnego dnia
Mama pozwoliła nam nie iść do szkoły abyśmy mogły się dokładnie przygotować do planowanego wyjazdu, bo samolot jutro miał odlecieć z nami o 6 rano, i raczej nie będę zwlekać swojego zada za wcześnie, bo po co mi to ? Chociaż znając moje głupawkowe przypływy emocji..nie zasnę całą noc..Wciąż nie wierzę, że lecę do Londynu na koncert...To takie cudowne uczucie.. To szczęście wypełniające cię od środka, i nie wiedząc czemu, nie opuszczające cię ani na chwilę przez 24h. Jess nie mniej była przejęta tym wszystkim, nie mogła uwierzyć, że jej szanse na spotkanie Zayna dość się zwiększyły. Dzień minął szybko. wieczorem mama robiła nam wykłady na temat bezpieczeństwa, w różnych dziedzinach...khekhemm..... Chociaż w sumie ją rozumiem, jedziemy przecież same do Londynu. Ma prawo się martwić, i tak nie jest aż tak źle. Zjadłyśmy wszystkie trzy kolacje i z Jess postanowiłyśmy się wcześniej położyć, żeby jutro nie spóźnić się na samolot. Jutro będzie najszczęśliwszy dzień w naszym życiu.
*Słuchajcie !!! Nie sądziłam, że ktoś to będzie czytał :D, a że do tego pozytywne ( jak na razie :3 ) komentarze bardzo pomagają mi się koncentrować na nowych rozdziałach.. postanowiłam zrobić konkurs na dziewczynę dla Nialla (bo wiecie Liam i Lou mają a Zayn będzie dla Jess, a Harry dla Cloe) Podawajcie tu swoje konta na fb albo tt. a reszte wam powiem.. :* :* :* papa :*
Ten Style robi wrażenie - fajnie się czyta...
OdpowiedzUsuńHah! Kocham twój styl pisania! Jest cudowny! Ciągle się śmieję jak czytam twoje posty ♥
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny???
_______________________________________
http://friendshipismoreimportantthanlove.blogspot.com/
Dziękuję !!! :* Wasze opinie zapewniają mnie w myśli, że nie piszę aż tak koszmarnie ;)
UsuńCoś ty!!!! Piszesz cudownie!!! ♥
Usuń